GośćJan 25.07.2014 19:59
1. Czy mogę mieć pretensje do Boga, że w ogóle się urodziłem? Jestem koniecznym elementem w jego zbawczym dziele np. jako dziecka z Afryki, które urodziło się by po chwili umrzeć z głodu lub na jakąś zakaźną chorobę? Zdążyło ono zaznać cierpienia ale trochę gorzej było ze zrozumieniem miłości Sprawiedliwego. Gdyby w ogóle się nie urodził było by mu ni lepiej ni gorzej. Marek Niktoś na pewno nie będzie nikogo obarczać winą za to, że żyje tutaj, teraz, że w ogóle żyje oraz za to, że nie będzie w niebie. Wszystko to po prostu dlatego, że nie istnieje.
Pretensje mieć możesz. To Twoja decyzja. I nikt Ci niczego nie zabroni. Tyle że te pretensje nie są zbyt mądre.
Tu nie chodzi nawet o to, że człowiek istnieje na świecie dlatego, żeby wypełnił jakiś Boży plan. Istnieje raczej dlatego, że Bóg chciał, by ktoś taki zaistniał. Przecież żyjąc choćby tylko krótka chwile na ziemi ma przed sobą szczęśliwą wieczność. Nie warto?
No ale cóż...
J.