Piotr 28.06.2014 22:31
Szczęść Boże! Mam prośbę o wyjaśnienie takiej wątpliwości:
- czy dochodzi do grzechu, jeżeli odbywamy z żoną pieszczoty lub zabawy, które w założeniu mają przynieść przyjemność seksualną, ale nie mają doprowadzić do orgazmu?
- czy w małżeństwie można dla wprowadzenia luźniejszej atmosfery żartować sobie ze współmałżonkiem ze spraw seksualnych, w tym dotykając jego narządów płciowych (oczywiście druga strona się temu nie sprzeciwia)?
Z Panem Bogiem i dziękuję za pomoc!
W małżeństwie grzechem jest nie seks, ale działania antykoncepcyjne (no i po drugie hołdowanie seksualnym dewiacjom). Gdy nie dochodzi u mężczyzny do wytrysku, trudno mówić o antykoncepcji. Takie działania wydają się więc godziwe.
Co do żartów.... Zasadniczo nie jest to moralny problem. Ale chodzi też o to, co to za żarty. Jeśli są grubiańskie, to na nawet w małżeństwie nie powinno się ich opowiadać...
J.