Albin 23.04.2014 08:23
Szczęść Boże.
Chodzi mi o sytuację czysto hipotetyczną. Czy w razie zagrożenia życia rodziny małżonek, powinien ratować w pierwszej kolejności swoją drugą połowę czy swoje dziecko? Chodzi mi o nauczanie Kościoła, w którym to małżonkowie są na pierwszym miejscu, a dopiero potem dzieci. Czy w takiej dramatycznej sytuacji ta nauka ma zastosowanie?
Najpierw należałoby ratować żonę. Ale trudno uznać, ze ktoś ratowałby a najpierw dziecko popełniałby grzech.
J.