Gość 11.04.2014 19:20
Szczęść Boże
Czy rozmawiając ze swoim współmałżonkiem o czyichś wadach, niestosownym zachowaniu, rzeczach, które nam się nie podobają i uważamy je za złe u innych dopuszcza się obmowy? Jakoś tak uważałem, że w małżeństwie o wszystkim można rozmawiać. Nawet sobie trochę poplotkować i to nic zdrożnego. Oczywiście nie popadając w skrajności. Wszystko zostaje w ramach jednego ciała. Jak to w zasadzie jest z tą obmową w małżeństwie?
Obmowa jest obmową. Plotkowanie plotkowaniem. Owszem, w małżeństwie pewnie można mówić więcej. Bo przecież chodzi też o jakąś dyskusję, wzajemne ubogacanie się uwagami, ale trudno usprawiedliwiać z tego powodu obmowę. Tak to odpowiadający widzi.
J.