zmartwiony 24.03.2014 21:11

Tysiące pytan, ktore się tutaj pojawiły dotyczą tego tematu jednak i ja chciałbym zapytac jeśli można. Otóż problem masturbacji dotyczy i mnie. Niestety. Moje pytania to:

1). mam ok. 25 lat, zacząłem to robic na początku gimnazjum. Kiedyś często a teraz raz na kilka miesięcy no ale zawsze.. Czy to jest nałóg? Udaje mi się wytrwac czasami całkiem długo ale jak już przyjdzie upadek to jest wielki.

2). Czasami, co jest straszne wg mnie, zdarza mi sie onanizowac mysląc podswiadomie, że i tak pojdę do spowiedzi (albo szukam sobie w glowie juz terminu, kiedy ewentualnie mógłbym pójśc). Boję się bardzo takiego myślenia ale to jest tak: jak juz pokusa jest duża to czuje ze i tak to zrobie wiec daje sobie "furtkę" zeby to zrobic, myslac jednoczesnie ze sie wyspowiadam. Takie mysli mi towarzysza niekiedy ale boje sie ze to grzech przeciwko Duchowi Świętemu.

3). Abstrahując od tego czy ktoś popełnił grzech przeciwko Duchowi Świętemu - czy jeżeli rzeczywiście taki grzech się popełni to nie mozna byc juz zbawionym? Pan Jezus powiedział, że taki grzech nie będzie odpuszczony a z drugiej strony powiedział tez, że jeśliby grzechy były jak szkarłat a będzie się żałowało to jest nadzieja. Chodzi mi o to czy przy faktycznie popełnieniu tego grzechu mozna byc zbawionym? I czy jakakolwiek spowiedz by cos pomogła jakby się popełniło... Ja naprawdę boję się że mogłem zuchwale grzeszyc choc szczerze potem zalowalem i naprawde nienawidze tego grzechu.

Odpowiedź:

1. Nałóg.... W nałogu się jest, gdy jakaś czynność wpisuje się w nasze widzenie świata. Np. gdy ktoś, kto lubi alkohol wszystko robi z myślą: "a potem się napije". Ale jesli Tobie upadki zdarzają się raz na kilka miesięcy, to raczej nie jest to nałogiem...

2 -3. Zobacz TUTAJ

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg