Gość23P 23.03.2014 19:56
Szczęść Boże.
Mam siedemnaście lat. Zastanawiam się czy nie zgrzeszyłem. Pewnego dnia, na lekcji mieliśmy mieć kartkówkę. Nauczycielka zapytała nas czy byliśmy umówieni na kartkówkę. Moi koledzy powiedzieli, że nie (skłamali) i nie napisaliśmy tej kartkówki. Ja zastanawiałem się, następne dwie lekcje, czy postąpiłem słusznie milcząc, gdy oni kłamali. Następnie pojawiła się myśl, że Bóg mi to wybaczy jeśli to zostawię. Ale wiedziałem że wtedy grzeszę przeciw Duchowi Świętemu. Postanowiłem pójść do nauczycielki, powiedzieć że byliśmy umówieni na kartkówkę. Zastanawiam się, czy zgrzeszyłem przeciwko Duchowi Świętemu lub, czy w ogóle zgrzeszyłem.
Pozdrawiam.
Sprawa jest zbyt błaha, by traktować ją jako poważny grzech. Przecież wiadomo, że na pytanie "czy zapowiadałam wam kartkówkę" uczniowie zawsze powiedzą że nie. Nauczyciele wiedza, ze to taka już konwencja ;) Trudno to uznać za poważne kłamstwo.
J.