Gość M 12.02.2014 18:05
1. Czy Bóg chce, abyśmy Go szukali, poznali? Co to znaczy szukać i poznać Boga? Jak to czynić? Czy „szukać” prowadzi do „znaleźć – poznać”?
2. Pismo mówi w Mateusza 6:33 – „Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane”. Jak szukać Królestwa Bożego? Tam jest mowa, że „najpierw szukajcie”. Więc moje pytanie, czy ja dobrze wybrałem i czynię, jeśli (tak mi się wydaje) szukam Królestwa Bożego w ten sposób, że mam wstręt do kontaktów z kolegami, nie chcę z nimi chodzić do kina, grać w gry, spędzać czasu, nudzi mnie muzyka, świat, nie szukam pracy, zostałem wyrzucony ze studiów za brak absolutorium i nie szukałem powrotu na studia, tylko postanowiłem czytać Pismo, poznawać „te sprawy Boże” i nabierać sił do życia – czy ja właśnie wybrałem tę cząstkę dobrą co Marta i szukam Królestwa, kosztem odcięcia się do świata? Na tym polega to „najpierw-szukanie”? Ale czy ja nie idę po trupach do celu? Bo państwo (ZUS) daje mi rentę, rodzice mi dają schronienie w domu i obiad, dach nad głową. Czy nie wykorzystuję innych a sobie egoistycznie szukam szczęścia, Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego? A może nie szukam w cale Królestwa Bożego tylko jestem leniem, bo szukanie Królestwa powinno być „z krzyżem codzienności ciężarów pracy dnia codziennego” i „poświęcania czasu i kontaktom z bliźnimi”?
3. A i jeszcze co to znaczy być świadkiem Pana Jezusa, Pana Boga. Czy szukanie, znalezienie i poznanie równa się bycie świadkiem Boga?
Dziękuję za odpowiedź
Zainteresowanie sprawami religijnymi nie oznacza jeszcze pragnienia szukania królestwa Bożego....
Napiszę tak. Jeśli się nie mylę, jesteś tym człowiekiem, który zadaje pytania tutaj i na Opoce. Od wielu miesięcy (może nawet lat) zadajesz całe serie pytań. Pytań wskazujących na tendencję do dzielenia włosa na czworo, jakichś problemów natury nerwicowej (pisałeś nawet o psychicznych). Najgorsze jest to, że z udzielenie CI odpowiedzi nic nie wynika. Po jakimś czasie wiele pytań wraca. Czy naprawdę szukasz Bożego królestwa? A nie jakiegoś wewnętrznego uspokojenia swoich lęków? Czasami - nie obraź się - myślę sobie nawet, że świetnie się bawisz wymyślając coraz nowe problemy. No, może to nie tak, ale naprawdę można mieć tego dość.
Szukasz Bożego królestwa? Póki co doprowadziłeś serwis Zapytaj na granice zamknięcia. Dlaczego? Bo zanim zrezygnowałem z odpowiadania na wszystkie Twoje pytania, starałem się uczciwie odpowiadać na wszystkie. Nie dałem rady. Nie widzisz tego, że w pewnym momencie zdominowałeś ten serwis kompletnie i praktycznie nie dałeś innym szansy uzyskania sensownej odpowiedzi? Czy to jest szukanie królestwa Bożego i jego sprawiedliwości?
Jeśli chcesz szukać królestwa Bożego to się módl, chodź do Kościoła, pytaj, ale nie zapominaj o miłości bliźniego. O twoich rodzicach, bliskich, o prowadzących serwisy z możliwością zadania pytania, o tych, którzy czekają w kolejce, bo ty zadałeś 24 pytania w ciągu jednego wieczoru....
Święty Paweł napisał kiedyś że "królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym". Pisał o tym w kontekście sporów o to, co można chrześcijaninowi jeść, a czego nie można. Czyli dzielenia włosa na czworo. Szukaj królestwa Bożego. Czyli módl się, czytaj Pismo Święte, ale też otwórz się na bliskich, pomagaj im, bądź dla nich dobry i życzliwy. Wtedy "wszystko inne będzie ci przydane". Może i to wyzwolenie z różnych lęków...
J.