trubadurek 19.11.2013 16:50
Szczęść Boże!
"Różnica pomiędzy myślą a pragnieniem polega na tym, że pragnienie dąży do wykonania tego, o czym się myśli. Pragnieniem grzeszy ten, kto grzech nieczysty chce popełnić, kto szuka do tego okazji. Oczywiście przy spowiedzi trzeba wyznać, czy takie pragnienie było jeszcze ukryte w głębi duszy, czy też użyliście już jakichś środków do jego spełnienia, czy molestowaliście kogoś mając złą intencje. - J.M Vianney.
Napisane jest, że grzeszy pragnieniem ten kto DĄŻY do wykonania jakiejś rzeczy nieczystej. Niby wszystko jasne i różnice miedzy myślą a pragnieniem jest jasno widoczna - chec popelnienia w czynie jakiejs nieczystości bądz obiektywne dążenie do takiego czynu
Ale zastanawiają mnie słowa napisane dalej: "czy takie pragnienie było jeszcze ukryte w głębi duszy"
I mam pytanie:
1. Czy jeśli wewnętrznie pragne współzyć z moją dziewczyna, ale nie mam najmniejszego zamiaru tego robić bo to oczywisty grzech i rzecz zarezerwowana tylko dla małżonków, to czy takie coś podchodzi pod definicje pragnienia?
Drugi przykład (jesli trzeba prosze ukryc):
2. Czy w chwilach okresowego, wzmożonego podniecenia, myśle sobie ze przyjemnie byłoby teraz się zmasturbować, bo po prostu wiem, że jest to przyjemne, ale wiem, że zawsze i wszedzie jest to grzech i nie mam najmniejszego zamiaru podejmować żadnych działań w tej sprawie czy to zalicza się do def. pragnienia?
1. Jeśli chcesz poczekać ze współżyciem do ślubu, to Twoje pragnienie nie jest grzeszne.
2. Nie, bo nie chcesz tego, nie robisz nic, by to zrobić. Czyli nie szukasz okazji...
J.