GośćXXX 17.11.2013 13:14
1. Miałem kiedys taką postawe, ze nie tolerowałem homoseksualizmu i homoseksualistów. Czułem w sercu pogarde, jednak nie spotkałem w swoim zyciu takich osób, ani nie zrobiłem nikomu przykrosći ponieważ nie kierowałem swoich poglądów wprost go Homos.. Po czasie pomyslałem sobie, ze troche mogłem przesadzic i postanowiłem modlic sie za homoseksualistów, zeby pokazac Bogu ze nie chce nimi gardzic, ale niejako "pomóc" Gdybym dzis spotkał takego człowieka, starałbym się z nim rozmawiac normalnie. Czy moja postawa mogłabyc grzeszna?
2.Jak sobie radzic z silnymi pokusami? powiem, ze jestem młod facet i chodzi i nieczyste mysli, nachodza mnie czasem nawet pojawi sie podniecenie jednak staram sie mowic nie,ale i tak jest cięzko. Staram sie równiez modlić podczas pokus, wszystkimi modlitwami jakimi znam, czasem "jest spokoj a czasem nie" Jest inny sposób na poradzenie sb z tym?
3. Rozmawiając z dziadkiem o szkole wysuneły nam sie wnioski: Dziadek mówił ze 40 lat temu było lepiej, poniewaz gdy uczeń sie wulgarnie zachował to "dostał od nauczyciela w twarz a w domu jeszcze poprawili" i uczen wiecej nie smiał sie obrazic nauczyciela. A teraz? Wystarsczy ze nauczyciel podniesie reke a juz moze nie pracować, uczniowi więcej wolno. Wiec jesli powiedziałem dziadkowi, ze powinni przywrócic stare metody to mam grzech?
4 Bóg zapłać za te i poprzednie odpowiedzi:)
1. Skoro nic nikomu złego nie robiłeś, a z czasem nawet zacząłeś robić coś dobrego, to na pewno nie było poważnego grzechu...
2. Dobrze jest radzić sobie tak, jak to robisz do tej pory. Modlitwą. Warto też w chwili pokusy zając myśli czym innym.
3. Nie. Stary system nie był zły, o ile nauczyciel nie był głupim sadystą. W swojej szkolnej karierze spotkałem jednak tylko jedną taką nauczycielkę. Reszta kary cielesne jeśli nawet stosowała, to w takim zakresie, że trudno mówić o jakimś złu...
Wbrew współczesnym tendencjom nie uważam, jakoby bicie było zawsze złe. Może w odniesieniu do dziewczyn, ale chłopaków na pewno nie. Niestety, mamy pedagogikę silnie sfeminizowaną, która obraża się na przemoc fizyczną, za to pozwala bez skrupułów korzystać z całej gamy środków z arsenału przemocy psychicznej. Dla młodych mężczyzn takie wychowanie to katastrofa...
J.