Grażyna 14.11.2013 00:21
Ostatnio bardzo dużo krytykuje się księży: że są pedofilami, że mają za dużo pieniędzy, że jeżdżą drogimi samochodami itd. Krytyka ta z ekranów telewizyjnych i gazet przenosi się coraz częściej na luźne rozmowy między ludźmi, a nawet na spotkania towarzyskie. Często jestem świadkiem takich rozmów i nie zgadzam się z braniem wszystkich księży pod jedną kreskę. Boli mnie, że coraz częściej tymi pyskaczami są nawet osoby, które znam z kościoła. W ciągu swego życia miałam styczność z kilkoma księżmi, ale o żadnym z nich nie mogę się wypowiedzieć kategorycznie źle. Chciałabym się odezwać w obronie duchowieństwa, ale nie wiem jak. Boję się, że zostanę zakrzyczana. Czuję, że jako osoba wierząca powinnam coś powiedzieć, ale nie mam pojęcia, jak się odezwać, by nie zostać od razu sprowadzoną do parteru. Myślę, że to nie tylko mój problem.
No tak... Chodzi o odpowiedź na pytanie jak to zrobić? Jak się zdecydować? Odpowiadający stosuje zazwyczaj metodę "raz kozie śmierć". Czyli przełamuje się nie martwiąc się o konsekwencje. Najwyżej ktoś krzywo spojrzy, źle pomyśli albo i powie coś przykrego...
J.