Gość 13.11.2013 18:03
Bardz często nachodzą mnie natrętne mysli, nieczyste, blużniercze przeciw Bogu, nawet nieczyste z Jezusem. Staram się jak mogę je odpędzać nie chcę ich. Czasami mam wrażenie że przez to że za długo je odganiam popełniam grzech Chyba z tego stachu że wrócą wywołuje je sama, nie wiem.Czasami gdy nie mam siły poprosu ciężko mi je odpędzić Czasami nie mam siły aby ich odpędzić i wtedy je mam chociaż ich nie chcę czy popełniam przez to grzech ciężki Nie pozwalają mi one normanie funkcjonować ,nie mogę czytać książek chociąż bardzo to lubie bo musze wtedy co chwile je przerywać aby odpędzić te mysli i nie wiem przez to co czytam. Bardzo proszę o pomoc
Z góry Bóg zapłać za odpowiedz
Niechciane myśli nie są grzechem. Wydaje się, że w Twojej sytuacji musisz przede wszystkim zachować spokój i pozbyć się lęku, że te niechciane myśli są grzechem. Im spokojniej będziesz do sprawy podchodzić, tym większa szansa, że te natrętne myśli znikną. Im bardziej się tego boisz, tym częściej te myśli będą Cię atakowały. Wiec nie bój się. Ze spokojem zajmuj myśli czym innym. Bez lęku, że zbyt wolno to grzech. Najważniejsze, że tych myśli nie chcesz, nie akceptujesz ich. Boisz się, że jednak akceptujesz? Nie sądze. Nie pytałabyś tutaj, nie szukała pomocy... Więc.. spokojnie...
J