letw 12.11.2013 19:34

1. Mam poważny problem. Chyba to są natręctwa myślowe, ale na pewno nie wiem, bo nie wiem dokładnie co to jest.
Chodzi o to, że jestem uzależniony od masturbacji (mam 19 lat). Często wydaje mi się, że nie żałuję swoich grzechów, ale jednak źle się z nimi czuję i często chodzę do spowiedzi. I właśnie po spowiedzi zaczyna się problem. Dręczą mnie wtedy pytania w stylu: "czy na pewno chcę żałować za te grzechy masturbacji?", "a gdyby tak te grzechy były na 90% ciężkimi a na 10% lekkimi to może chciałbym zaryzykować i jednak zgrzeszyć?" i takie przeróżne, czasami wręcz dziwaczne i pokrętne pytania. Najgorsze jest jednak to, że ja nie potrafię odpowiedzieć wtedy "nie! nie chcę grzeszyć i chcę żałówać!" Często zostawiam to wszystko bez odpowiedzi. Nie jestem tego pewny, bo to było już dawno temu, ale po przedstawieniu tego problemu spowiednikowi stwierdził on (najprawdopodobniej), że nawet jeśli moja odpowiedź będzie "tak, chcę grzeszyć itp." to i tak to nie będzie grzech, bo te odpowiedzi są mi nasuwane przez szatana.
Proszę bardzo Odpowiadającego o radę, bo te pytania po spowiedzi dręczą mnie nawet w nocy i to przez długi czas.
2. Poza tym nie jestem pewny, czy te wszystkie moje spowiedzi są ważne. Bo jak idę do spowiedzi to te wyżej wymienione pytania też są bez odpowiedzi, czyli nie ma we mnie wewnętrznego aktu nawrócenia (tak mi się wydaje, ale nie wiem jak już na to wszystko patrzeć).
Proszę o pomoc w tych dwóch kwestiach.
Z góry dziękuję.

Odpowiedź:

Proszę się trzymać tego, co powiedział spowiednik. Miał rację.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg