Gość 16.09.2013 15:36

Witam!
Mam takie pytanie. Koncze w tym roku 22 lata i od prawie 2 lat jestem w zwiazku z moim chlopakiem. Planujemy po skonczeniu studiow wziac slub. Przekonalam mojego chlopaka do tego, zeby nie miec seksu przed slubem, gdyz to dla mnie bardzo wazne i on to przyjal i zgodzil sie a nawet sie z tego sam cieszy. Jednak zdarzaja nam sie chwile bliskosci i namietnosci, w tym rowniez petting. Czy to jest grzech? Juz kilku ksiezy na spowiedzi mowilo, ze jesli zdecydowalismy sie na powstrzmanie od seksu to musimy ustalic sami granice, do ktorej mozemy dojsc albo, ze poznawanie sie to cos normalnego w zwiazku i opiera sie on na roznych przyjemnosciach, ktore musza byc odpowiednie do stopnia znajomosci i zazylosci... Jednak co jakis czas nachodzi mnie niepewnosc co do pewnych dzialan i nie wiem, co mozna a co nie... zyjemy z Bogiem, wspolnie sie modlimy i rozmawiamy na tematy religijne... a pewne dzialania wydaje mi sie, ze sa normalne dla zwiazku poniewaz dziwne byloby dla mnie dawanie sobie buziakow, po czym zawarcie zwiazku malzenskiego i od razu seks, co wiazaloby sie z uczuciem ogromnego wstydu przed calkowitym odkryciem sie... Prosze o mozliwie najwieksze rozwianie moich dylematow.
Pozdrawiam

Odpowiedź:

Pocałowanie się na przywitanie czy rozstanie grzechem raczej nie jest. Choć oczywiście pocałunki bywają różne. Ale petting na pewno już jest grzechem....

Nie ma się co nad tematem zbytnio rozwodzić, bo nie miałoby to sensu. Trzeba w każdej sytuacji zastanowić się czy nie została złamana zasada ogólna. A brzmi ona: przed ślubem żadnej przyjemności natury seksualnej...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg