Gość 12.07.2013 14:19
Szczęść Boże!
Byłam dzisiaj u spowiedzi, chciałam wyznać wszystkie moje grzechy, ale ksiądz w pewnym momencie mi przerwał i zaczął zadawać pytania. Nie dał mi okazji powiedzenia wszystkich grzechów, w tym ciężkich. Bardzo się zdziwiłam i byłam rozkojarzona, zapomniałam nawet w trakcie odpuszczania grzechów żałować za nie i nie wiem czy po spowiedzi uczyniłam znak krzyża (nie wiem czy bez tego spowiedź jest ważna). Jednak wcześniej, przed spowiedzią żałowałam za te grzechy (przynajmniej tak mi się wydawało). Bo jeśli ktoś idzie z własnej woli do spowiedzi i pragnie oczyścić swoje serce, można uznać, że żałuje, prawda? W dodatku przed spowiedzią cały czas o niej myślałam i nie mogłam się na niczym innym skupić. W trakcie zadawania pytań nie wiem czy nie okłamałam księdza, ale na pewno nie zrobiłam tego celowo, po prostu w tamtej chwili nie pamiętałam o pewnej rzeczy. Chciałam się zapytać, czy ze względu na opisane wyżej problemy ta spowiedź była ważna? I czy, według pana wszystkie grzechy, które chciałam wyznać, zostały mi odpuszczone?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Spowiedź w takim wypadu jest ważna, ale niewyznane wtedy grzechy ciężkie wyznaj w najbliższej spowiedzi mówiąc jak to przy ostatniej było...
J.