Gość 05.07.2013 13:46
Witam, Szczęść Boże.
Chodzę do 1 gimnazjum. Gdy byłam młodsza, modlitwa była moim nawykiem, regularnie słuchałam pieśni religijnych i przed snem prowadziłam długie rozmowy z Bogiem. Lecz w miarę upływu czasu się zmieniłam, zaczęłam przeklinać, oglądać filmy porno, ale co najgorsze masturbować się. Na różnych forach internetowych czytałam że to nie jest grzech, i głupio sama siebie usprawiedliwiałam "filozoficznymi" wywodami ludzi. Jednak teraz zaczynam powoli wracać do życia katolickiego, modlę się, oprócz niedzielnej mszy św. zaliczam również nowenny, pierwsze piątki i soboty itd. Przestałam się masturbować i oglądać nieodpowiednie treści. Jednak nigdy się nie spowiadałam z masturbacji, nie mam pojęcia jak się do tego zabrać i ogromnie się tego wstydzę. Jak mam powiedzieć księdzu że robiła m "to" sama ze sobą? Pomocyyyy!!!
Im prędzej pójdziesz do spowiedzi tym prędzej będziesz to miała za sobą. Pytanie tylko, skoro dziś stałaś się znów bardziej pobożna, czy nie jest tak, ze w kolejnych spowiedziach zatajałaś te grzechy. Nie chcę Cię straszyć, ale wtedy do wszystkiego dochodzi nieważność tamtych spowiedzi. Trzeba więc spowiedzi obejmującej wszystkie grzechy popełnione od ostatniej ważnej spowiedzi...
Jak wyznać ten grzech.. Najlepiej zwykle: masturbowałam się, korzystałam z pornografii. I nic więcej, żadnych szczegółów. To w zupełności wystarcza. Jeśli faktycznie jest jeszcze problem nieważnych spowiedzi, to też musisz o tym powiedzieć. Że od takiego to a takiego czasu, w którym odbyłaś mniej więcej tyle a tyle spowiedzi zatajałaś te grzechy...