Gość11 04.07.2013 12:47

Proszę Odpowiadającego o rozwianie moich wątpliwości.
1.Czy jest grzechem wyjscie za mąż za osobe,którą się nie kochało i nie kocha. Myślę tu o braku zaangażowania uczuciowego, braku fascynacji, zachwytu itp. Czy w takiej sytuacji akty prokreacyjne są godziwe tzn. czy nie są one grzechem?
2.Jesli gniewam sie na współmałżonka - nie rozmawiam z nim bo uważam, że chce dla mnie źle, czy w takiej sytuacji mogę podczas Mszy Świętej przekazać mu znak pokoju i przystapić do Komunii świętej?
3.Czy jeśli składam życzenia, utrzymuję sporadyczny kontakt z moimi dawnymi znajomymi w tajemnicy przed współmałżonkiem, to czy mozna uznac to za grzech, nieuczciwosc? Ja sądzę, że nie robie nic zlego. Nie chce tylko mowic o tym zonie aby nie robic "drugiej połówce" niepotrzebnej przykrosci, żeby nie byla zazdrosna.
4. Czy brak zaufania do bliźniego jest brakiem zaufania do Boga?

Odpowiedź:

1. Małżeństwo z rozsądku nie jest grzechem. Alty seksualne w takim związku są oczywiście godziwe. Bo prawo do współżycia daje małżeństwo, nie zakochanie...

2. A po tym przekazaniu znaku pokoju rozmawiacie? Jeśli tak, to na pewno nie ma przeszkody... Zresztą... Można nie rozmawiać i nie rozmawiać. Wszystko zależy w sumie jak wielka wrogość się za te postawą kryje...

3. Raczej nie ma w tym nic szczególnie złego. Ale musisz chyba sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego robisz z tego tajemnicę. Bo jeśli to nic takiego, to nie ma z czego robić tajemnicy... Więc jak?

4. Na pewno nie. Są ludzie, którym nie powinno się ufać. I to będzie kwestia zdrowego rozsądku, nie jakiegoś grzechu...

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg