Gość 03.07.2013 10:32

Dzień dobry.

Chciałabym prosić o ukrycie pytania.

Odpowiedź:

Reakcje organizmu, podobnie jak niechciane myśli, nie są żadnym grzechem. Te pierwsze są raczej oznaka normalności, nie zdeprawowania. Drugie mogą oznaczać jakieś kłopoty natury psychicznej (nerwicę, nie chorobę psychiczną). Na pewno jednak ani jedne ani drugie nie są grzechem, o ile nie są chciane, akceptowane. Być może problem w tym, że tak się och boisz - z racji możliwości popełnienia grzechu - że dlatego właśnie się pojawiają. Trzeba spokoju. Zaakceptuj to, że reagujesz jak reagujesz i ze pojawiają się w Twojej głowie takie myśli nawet w najbardziej nieodpowiednim momencie. Zaakceptuj że tak jest i spokojnie panuj nad odczuciami, panuj nad myślami. Jeszcze raz: spokojnie, bez nerwów. Grzechem ciężki naprawdę można popełnić tylko w pełni dobrowolnie. Czyli musiałabyś sobie powiedzieć "tak, chcę tego". Dopóki nie chcesz, stars się, żadnego grzechu nie ma. Jest pokusa...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg