zagubiony 28.05.2013 23:12

Mam pewien duży problem...
Jestem nastolatkiem z bardzo wierzącej rodziny,(...) ale moim wielkim utrapienie jest onanizacja... Dowiedziałem się o niej już w podstawówce ale praktykować zacząłem pod koniec 1 klasy gimnazjum. Po Oazie to ustało na jakieś pół roku. Ale potem znowu tak jakoś wyszło że się zaczęło, na początku nie wiedziałem że to grzech, czytałem książki i szukałem na internecie czegokolwiek o tym. Dowiedziałem się że to grzech ciężki więc przestałem. Ale to po miesiącu wróciło... Spowiadam się z tego i modlę się o wytrwałość i rozsądek w działaniach ale to nie pomaga. Nie wiem czy to jest taki pełny grzech bo jak mówi mój przyjaciel każdy kiedyś z tego wyrasta, mówi też że organizm sam się też pozbywa nasienie to czemu mu nie pomóc? Nie mam pojęcia co robić... Nie chcę rozmawiać z rodzicami bo oni tego nie zrozumieją. Zdanie przyjaciela już przedstawiłem. A będąc w konfesjonale zawsze sobie mówię że to już koniec że więcej nie będę. I po tygodniu znowu raz mi się zdarzy :( Proszę o pomoc

Odpowiedź:

Na pewno nie powinieneś organizmowi pomagać, a i z tym wyrastaniem różnie bywa... Skoro jednak miewasz całkiem długie przerwy, nie jest źle. Najgorzej, by to nie weszło CI w nawyk. Chodź do spowiedzi, pracuj nad sobą, ale nie rozpaczaj. Najważniejsze, byś się nie poddał.

Ten problem zazwyczaj rozpoczyna się w związku z dojrzewaniem. I ma silne ugruntowanie w cielesności. Z biegiem czasu może jednak zainfekować psychikę. I wtedy jest gorzej. Staje się nałogiem na kształt alkoholu czy papierosów. Więc nie ustawaj w wysiłkach - żeby to nie stało się nawykiem i nie rozpaczaj, bo na pewno w końcu nie będzie to dla Ciebie problemem..

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg