Deborah 12.04.2013 15:57

Witam serdecznie!
Mam takie zapytanie, a właściwie dylemat. Sprawa jest, jak mi się wydaje bardzo delikatna. Obawiam się , że mogę zostać źle zrozumiana, ale musze zaryzykować, bo mnie to męczy... bardzo męczy. Chodzi o sny, a właściwie 1 konkretny sen. Mianowicie śniło mi się, że stoję za murem, to była budowla z jasnego piaskowego kamienia, mur był dość wysoki. Wiedziałam, że za murem jest dziedziniec, i tu pojawił się "problem"- moja świadomość tego, co działo się na tym dziedzińcu....odbywało się tam.... (JEGO) biczowanie ... ja wyraźnie słyszałam uderzenia bata, rozmowy.To co tam się działo, było naprawdę straszne, ale jeszcze straszniejsze było to, co działo się ze mną.... to była trauma.Mój umysł krzyczał z całych sił, że nie mają tego robić. Straszne, przerażające, trudno to opisać, pojemność języka przekracza opis ładunku moich emocji, bólu i uczuć istniejących w sercu w tej chwili.To było porażające. Po przebudzeniu nie mogłam do siebie dojść. Przez jakiś czas trudno było mi się z tym uporać. Obraz pozostał nadal bardzo żywy we mnie - do dzisiaj. Myślę o tym czasami. Jak to możliwe ? Co to miało znaczyć?. Tak jak napisałam, boję się że mogę być być źle zrozumiana. Można by pomyśleć, że zmyśliłam tę "historię", to "fantazja", albo , że jestem nawiedzona i nieźle pokręcona. Chcę tylko jedno o sobie napisać, ja od zawsze mówię MU "tak" cokolwiek by to było. Pozdrawiam - wdzięczna za komentarz. MM

Odpowiedź:

Nie wiem dlaczego miałaś taki a nie inny sen. Wydaje się, że jedynym sensownym wnioskiem jaki można z tego faktu wyciągnąć to to, żebyś zawsze pamiętała  jaką cenę zapłacił Jezus za swoją wierność Bogu, jak bardzo opierał się grzechowi. To może Cię inspirować w chwilach pokus...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg