Gość 10.04.2013 10:28
Witam,
proszę o wyjaśnienie dlaczego stosunek przerywany jest grzechem skoro nie ingeruje w swoje ciało tabletkami itp.a seks w dni niepłodne nie jest grzechem, skoro uprawia się go wtedy dlatego aby nie doszło do poczęcia podobnie jak stosunek przerywany?
Istotą grzechu albo jego braku w tej dziedzinie jest to, czy akceptuję naturalny stan rzeczy czy próbuje występować przeciwko niemu. Trochę szerzej.
Podjęcie w małżeństwie stosunku z natury niepłodnego (niepłodność naturalna spowodowana miesięcznym cyklem kobiety, związana z wiekiem albo i z chorobą) nie jest grzechem. Działanie to jest grzeszne, kiedy stosuje metody czy środki mające sprawić, ze zbliżenie pozbawione zostanie płodności. Tak jest w wypadku stosowania antykoncepcji hormonalnej, tak jest przy stosowaniu antykoncepcji mechanicznej, tak jest przy stosunku niefizjologicznym. I tak jest przy stosunku przerywanym. To celowe działanie mające obezpłodnić zbliżenie między małżonkami.
Kompleksowe wyjaśnienie tych spraw można znaleźć TUTAJ. Łącznie z wyjaśnieniem szkodliwości takich czy innych działań.
Ważne: nie jest żadnym grzechem zaniechanie podjętego stosunku. Powody mogą być różne: ktoś lub coś małżonkom przeszkodziło, zabrakło sił, pojawiły się jakieś inne problemy. Wtedy grzechu nie ma. Nie może to być jednak wyrachowane działanie, zwłaszcza gdyby miało się tak naprawdę kończyć nie przerwaniem stosunku, a masturbacją...
J.