Piotr 17.02.2013 20:27
Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus piszę do ojca z pytaniem dla mnie ważnym o jałmużnie proszeniu o nia i dawaniu czyli dzieleniu się moim ukochanym swiętym jest Sw. Benedykt Józef Labre zwany świętym żebrakiem on dobrowolnie został mozna powiedzieć Bezdomnym i żebrakiem z Miłości do Pana Jezusa po to by oddac praktycznie cały swój czas Bogu szczegolnie przez całodzienne i czasem nocne Adoracje NS i życie w dobrowolnym ubóstwie całkowicie zrezygnowal z pieniędzy prosił tylko o trochę jedzenia prosił codziennie o chleb i tym co dostał dzielił się z innymi zostawiając dla siebie tylko to co wystarczylo na dzisiaj nic nie zostawiał na jutro ani pieniędzy ani jedzenia był świeckim człowiekiem który dobrowolnie został żebrakiem poświęcił się nieustannej modlitwie sam powiedział że absolutnie nie został powołany do spraw tego swiata , słyszałem też od księdza jednego że człowiek który żebra od drzwi do drzwi on tez pracuje bo trudzi się to jest jego praca z miłości do Pana Jezusa / jest tez takie zgromadzenie Małych braci baranka które tez codziennie chodzi od drzwi do drzwi i prosi o jedzenie (o chleb) wiec chyba niesłuszne jest stwierdzenie ludzi że to sa nieroby tylko dlatego że nie pracują jak wszyscy na etacie i za pieniadze i na pieniądze że są leniami (przecież ich pracą jest modlitwa żebranie i całkowite oddanie się Bożej Opatrznosci uczenie sie pokory przez znoszenie upokorzen przy żebraniu by byc takim jak pan Jezus cichym i pokornym w sercu/ jest tez wspólnota Madonna House która tez utrzymuje się żyje tylko z jałmuzny jak zył św Benedykt Labre po to by chodzac od drzwi do drzwi bo ludzie nie chca sie dzielic i zeby przez to przypominac im o tym bl karol foucauld pisze ze jak ktos wybiera życie z pracy rąk albo życie z jałmużny żyje życiem nazaretu i godnie nasladuje Pana Jezusa. piszę to bo chcę prosić Ojca o to by napisał mi ojciec i to mi uporządkował chodzi mi szczególnie o takie oddanie się Panu Jezusowi gdy ktoś tak jak Benedykt Labre całkowicie rezygnuje z Pieniędzy i prosi tylko o jedzenie i z tego jedzenia ktore dostanie dzieli sie z innymi biednymi bo on to dostał to się dzieli a jesli ktos da mu jakis pieniądz to przyjmuje tylko wtedy gdy może z nim zrobic co chce czyli dac odrazu innemu biednemu by tak gromadzic sobie dobra w niebie bo tylko Pieniądz rozdany jest cos warty. ludzie dzis mowia ze jak ktos tak zyje i nie pracuje na etacie na pieniadze i za pieniadze to jest leniwy i inne gorsze osady daja ale przeciez tak nie jest jesli na ten temat jałmuzny proszenia o jedzenie a nie o pieniadze ojciec mi odpisze i uporzadkuje to bede wdzieczny i bede do konca zycia pamietal o ojcu w modlitwie prosze ojca o taka jałmużnę z calego serca bede czekał na odpowiedz z modlitwa Z Panem Bogiem Piotr z Góry z Serca juz DZIĘKUJĘ moj mail. (...)
Nie jestem ojcem. Ani dosłownie ani w przenośni...
Oba wybory są dobre. Zarówno to, że ktoś chce żyć z pracy własnych rak jak i wybór życia człowieka, który poświęca się Bogu, a żyje z żebrania. Pierwszy musi uważać, żeby pieniądz czy praca nie stały się dla niego ważniejsze niż Bóg. Drugi, żeby mówienie o poświęceniu dla Boga nie były czczą gadaniną i wymówką dla nicnierobienia. A sąd ludzi? Przecież widzą. Gdy ktoś żyje pobożnie, wiele się modli, raczej nie maja nic przeciw takim żebrakom. Gdy widza, że ktoś miga się od pracy z lenistwa, udaje wielce potrzebującego a drobnymi datkami gardzi, wtedy nie będą zadowoleni....
J.