TomekT 16.02.2013 21:17
Szczęść Boże.
Mam pytanie dotyczące sfery duchowej. Konkretnie treści wykładów Roberta Tekieli dotyczących zagrożeń duchowych. Pan Tekieli współpracuje z duchownymi, i wspaniale działa w zakresie edukacji i uświadamiania zagrożeń. Sam daje świadectwo i pomaga to robić innym, którzy kiedyś dotknęli się z działaniami złego ducha.
Z wykładów Pana Tekieli wynika, że dusze zmarłych nie mogą się kontaktować z żyjącymi. Dlatego właśnie wywoływanie duchów jest groźne, bo jeśli uzyskujemy jakaś odpowiedź, to mamy pewność, że jest to działanie demonów, a nie dusz, które przywołujemy. Podobnie ze wszystkimi widzeniami, nawiedzeniami itd. Jeśli komuś się ukazują jacyś bliscy, np. zmarły mąż czy babcia, to jest to demon, który przybiera taką postać, żeby nas zwieść. Nie można dawać im wiary i ich słuchać. Najlepiej się udać do egzorcysty. W podobnym tonie wypowiadają się wszyscy egzorcyści w tym Gabriel Amorth – oficjalny egzorcysta Watykanu.
W zasadzie wszystko jest jasne. Dusze są w niebie, piekle lub czyśćcu i nie mogą się kontaktować z żyjącymi. Jak jednak przyjmując taką zasadę podchodzić do wszystkich objawień maryjnych czy też objawień innych świętych. Oczywiście chodzi o objawienia prywatne.
Święty to ktoś, kto dostał się do nieba. Każdy kto został zbawiony jest święty. Załóżmy, że czyjaś babcia też trafiła do nieba. Czyli też jest święta. Czy w takim razie też może się komuś objawić? Jeśli nie to dlaczego? Dlaczego Maryja i np. ojciec Pio mogą się objawiać, dawać jakieś nauki i nie będzie w tym nic złego, a inna osoba święta, bliska komuś za życia nie może? Czy w niebie nie wszyscy są równi? Ci ogłoszeni świętymi przez Kościół mają większe prawa od tych o wiele liczniejszych świętych, o których Kościół nie wiedział? Zakładam, że nie. Wszyscy są równi.
Próbując spojrzeć na sprawę z zachowaniem zasad logiki trzeba się chyba zdecydować na jedną z teorii. Albo dusze nie mogą się kontaktować z żyjącymi i wówczas wszystkie objawienia należy traktować jako działanie złego ducha, albo mogą i wtedy objawienia osób, które oficjalnie nie zostały uznane za święte nie powinny być z góry traktowane jako kontakty z demonami. Jak Odpowiadający widzi ten problem?
Na pewno wywoływanie duchów jest czymś złym. Tu nie ma wątpliwości. Odpowiadający byłby jednak ostrożny w ferowaniu wyroków, że każde pokazanie się bliskich zmarłych to działanie diabelskie. Np. profesor Szymik widzi sprawy inaczej . Warto przeczytać. I nie popadać w skrajności.
Odpowiadający nie zna kontekstu, w którym o sprawie wypowiadają się egzorcyści. Wydaje się ze w sprawie należałoby zastosować ogólną zasadę dotyczącą rozpoznawania duchów. Gdy takie widzenie rodzi dobro, można je przyjąć jako prawdziwe widzenie świętego. Gdy przynosi zło - jako działanie diabła. Bardzo ważne w takim kontekście jest jednak szerokie spojrzenie na sprawy. Złem jest przecież też np. odciągnięcie od zdrowej wiary, a skoncentrowanie na duchach czy prywatnych objawieniach...
J.