Gość 16.01.2013 18:47

Szczęść Boże
Może zacznę od samego początku
Kiedys popełniłam grzech cięzki nieświadomie, wogóle nie wiedziałam ze to grzech a tym bardziej cięzki, i go nie wyznałam, szczerze mówiąc to sie trochu wstydziłam .mineły jakies 2 lat (chodziłam normalne do spowiedzi i komuni)ale sumienie jakos nie dawało mi spokoju i nagle postanowiłam wyznac na spowiedzi ten grzech.
niedawno znowu zaczęłam sie nad tym wszystkim zastanawiać i zaczełam mieć wątpliwości czy nie powinnam na samym początku wyznac tego grzechu i czy te wszystkie spowiedzi i komunie były ważne.Rozum mi podpowiadał ze skoro nie było swiadomości to grzechu tez nie ma ale na sumieniu dalej mi było tak jakos dziwnie, myslałam ze juz nigdy nie bede szczesliwa i z tego wszystkiego nawet miałam takie jak gdyby mysli samobójcze, bo nie wiedziałam co robic.
1 czy zeczywiście jak nie ma swiadomosci to nie ma grzecu
2 czy te mysli samobójcze to grzech, czy moge chodzic do komuni, czy musze je wyznac na spowiedzi.

Z góry Bóg zapłac i błagam o szybka odpowiedz bo to dla mnie bardzo ważne

Odpowiedź:

Niewiedza zwalnia z odpowiedzialności za zły czyn, jeśli była niezawiniona. Sposób opisania przez Ciebie problemu nie pozwala na jakieś dalej idące dywagacje, ale skoro - jak piszesz - coś Ci nie dawało spokoju, to widocznie jednak wiedziałaś, ale wolałaś nie wiedzieć. A to już niewiedza zawiniona...

Najlepiej więc będzie, jeśli przedstawisz problem spowiednikowi.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg