Gość 14.01.2013 08:56
Witam
Mam pytanie , dlaczego młodzież z mniejszych parafii w Tychach przystepująca do bieżmowania musi jeżdzić do sąsiednich parafii
aby otrzymać ten sakrament.
Przez całe lata Biskup jeżdził do wszystkich parafii a z nastaniem nowego Biskupa zmienił się ten zwyczaj.
Czy naprawdę do Biskupa , który ma do pomocy jeszcze 3 inne osoby , jest to aż tak trudne ?
Młodzież przygotowuje się 3 lata a Biskup nie może przyjechać na 2 godziny?
Jestem bardzo wierząca ale to Mnie oburza .
Pozdrawiam Krystyna Sornek
Nie wiem czemu nasz arcybiskup tak decyduje. Wydaje mi się jednak, że takie rozwiązanie sprawy ma też dobre strony. Przez przyjęcie bierzmowania w sąsiedniej parafii jaśniej ukazuje się powszechność Kościoła, otwieramy się na sąsiadów...
J.