magda 14.12.2012 05:00
Ostatnio prowadziłam dyskusje na jednym z for internetowych. Napisałam, że Jan Paweł II przepraszał za grzechy Kościoła w 2000 roku. Wtedy jedna z osób odpisała:
... jednocześnie za czasów swojego pontyfikatu ogłosił świętym patronem polityków Tomasza Morusa, który w danych sobie czasach palił ludzi na stosach za to, że czytali Biblię w ich własnym, narodowym języku. Dodatkowo do stanu błogosławionego wyniósł Jose de Anchietę i mianował go apostołem Brazylii. Ten sam Anchieta zwykł mawiać "miecz i żelazny pręt do najlepsi kaznodzieje", zaś w historii odznaczył się niebywałą wręcz nienawiścią do Indian Ameryki Łacińskiej. Dodajmy jeszcze do tego fakt, że Jan Paweł II tuszował sprawy pedofilii w Kościele i otwarcie bronił tych degeneratów.
Przeprosiny Jana Pawła II mogą zatem posłużyć jedynie jako papier toaletowy, ponieważ przeprasza w nich za jedne obrzydlistwa, dopuszczając się jednocześnie następnych.
Jak mam się do tego ustosunkować? Dziwne to jakieś. Ja wierzę w świętość Papieża. Czuje się zagubiona. Papież i ochrona pedofilów w Kościele?
Proszę o odpowiedź, nieczęsto mam okazję wchodzić na portal wiara.pl, proszę wysłać ją także na maila: (...)
Proszę nie ujawniać maila na portalu wiara.pl
Pozdrawiam, czekam na odpowiedź!
Tomasz Morus skazywał za czytanie Biblii? Jego życiorys w Wikipedii nie jest specjalnie długi, ale nie wspomniano tam o tym ani słowem. Podobnie TUTAJ. Zginął, bo nie chciał uznać za prawdziwe małżeństwo związku Henryka VII z Anną Boleyn i nie zgadał sie na zerwanie z papiestwem... I dlatego jest uznawany za męczennika. Niezależnie od ewentualnych dawnych grzechów...
Co do José de Anchiety... Najlepiej zajrzyj do tego artykułu Wynika z niego, że faktycznie ten błogosławiony miał niezbyt szczęśliwe pomysły. Problem chyba w tym, że będąc dzieckiem swoich czasów nie zawsze umiał wznieść się ponad pewne panujące wtedy wyobrażenia na temat Indian. Tyle, że zarzuty te w procesie beatyfikacyjnym na pewno były sprawdzane. Zapewne w procesie ujawniono więcej faktów czy konkretnych czynów błogosławionego. Ale tego odpowiadający nie wie
Co do tuszowania przez Jana Pawła II spraw dotyczących pedofilii... Nieprzychylni Kościołowi ludzie często patrzą na niego jak na urzędniczą maszynę, a której "góra: jest informowana o wszystkim, co dzieje się na "dole". A tak nie jest. iel spraw rozwiązywanych jest w ramach diecezji. I sprawy dotyczące pedofilii tak właśnie były rozwiązywane. Gorzej lub lepiej. Ale naprawdę trudno przypuszczać, by papież osobiście zajmował się tego typu sprawami, zanim świat nie zaczął ich głośno potępiać.
Bo trzeba koniecznie podkreślić, że do niedawna świat nie widział w pedofilii nic specjalnie złego. Wystarczy wspomnieć, jakich argumentów używano w obronie Polańskiego, reżysera który przespał się z dorastająca dziewczynką. Wystarczy wspomnieć uważaną za wielkie dzieło Nabokova "Lolitę". Praktyki pedofilskie zawsze były i są są czymś złym. ale dopiero dziś spotykają się z głośnym potępieniem. Ale do dziś wielu uważa, ze to nic złego korzystając z usług małoletnich prostytutek i wyjeżdżają w tym celu do Azji.... Zobacz tez TUTAJ
I jeszcze jedno. jeśli mam nie ujawniać maila, to proszę podać w odpowiedniej rubryce, a nie wpisywać w tekst. Mogę przez roztargnienie zapomnieć... A wpisany w rubryce na ail nie jest widoczny dla nikogo, prócz odpowiadających....
J.