Gabrysia 04.12.2012 22:18
Witam :)
1. Mamy grudzień, zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Od dawna mnie nurtuje dlaczego akurat te święta są obchodzone 25 grudnia? Czy pisze gdzieś w Biblii, że akurat wtedy narodził się Pan Jezus? Dużo zarzutów słyszałam, że ta data została połączona z pogańskim świętem boga słońca (czy jakoś tak...)
2. Następne pytanie... Otóż nurtuje mnie fakt jak to jest z pokutą. Jeśli ktoś w ramach pokuty np. ma przyjść cztery razy do kościoła, uczestniczyć w trzech różańcach czy innym nabożeństwie w następnym tygodniu... Czy gdyby nie poszedł (bądź uczestniczył choć raz, ale mniej niż te cztery czy tam trzy razy), bo się mu między innymi nie chciało, ale postanowiłby iść te cztery razy do Kościoła np. 3 tygodnie później to można powiedzieć, że wypełnił pokutę? Co powinien zrobić?
3. Czy jest w tym coś złego kiedy Katolik idzie po prostu z ciekawości zobaczyć jak to wygląda na zebranie np. Świadków Jehowy?
4. Rozwodu w Kościele nie można brać w ogóle? A co jeśli jedna ze stron dopuści się zdrady?
5. I tak z ciekawości - jeśli można wiedzieć oczywiście - skoro Odpowiadający nie jest księdzem, to kim jest? :)
Pozdrawiam.
1. Z Biblii nie da się jednoznacznie wywnioskować o jakiej porze roku urodził się Jezus. Ale się urodził. W Betlejem Chrześcijanie uznali, że czas, gdy zimową porą słońce zwycięża i dzień staje się coraz dłuższy, a poganie świętują swoje święta to dobry czas, by uczcić narodziny tego, który jest jak wschodzące słońce oświetlające tych, co mieszkają w mroku i cieniu śmierci (zob Łk 1)
2. W takim wypadku człowiek powiedzieć przy następnej spowiedzi, jak to z jego pokutą było...
3. Jeśli nie zamiesza zmieniać wiary, to nie. Ale dobrze, by był to katolik w miarę ugruntowany w swoich poglądach i co nieco wiedzący. Niestety, z wiedzą bibliją u katolików bywa krucho i łatwo dają się wodzić za nos...
4. Małżeństwo w Kościele katolickim jest nierozerwalne. W wypadku zdrady Kościół dopuszcza separację.
5. W Adwencie chciałoby się odpowiedzieć słowami Jana Chrzciciela "ja, głos wołającego na pustyni". Ale że mogloby to byc odebrane jako bufonada, to powiem ze jestem z wykształcenia teologiem z wieloletnim stażem pracy w katechezie.
J.