Micho 03.12.2012 18:44
Szczęść Boże! Mam pytanie:
Mój tata ma dwa samochody. Jeden z nich służy właściwie jako takie auto awaryjne, na wypadek gdyby ten pierwszy się zepsuł. Oprócz tego jeżdżę nim ja, najczęściej na zakupy z moją mamą, albo żeby pdwieźć ją z przystanku do domu, albo do lekarza itp. Ubezpieczenie samochodu itd. opłaca tata, mama zwykle daje pieniądze na paliwo. Jednak samochód, jak podejrzewam, nie jest tak do końca całkowicie zgodnie z procedurami badany technicznie. Tzn. z tego co rozmawiałem z tatą przy okazji ostatniego przeglądu technicznego, to wynika z tego, że w stacji kontroli pojazdów prawdopodobnie samochód nie przeszedł by przeglądu technicznego. Nie ze względu na jakieś techniczne usterki zagrażające bezpieczeństwu, tylko na jakąś drobniejszą rzecz. Ale na przegląd samchód zawsze zawożę, tak jak każe mi to zrobić tata, do jego znajomego mechanika, który sprawdza te najważniejsze elementy i załatwia wpis do dowodu rejestracyjnego o dokonaniu okresowego przeglądu technicznego od jakiegoś innego mechanika, który ma takie uprawnienia. Oprócz tego samochód nie ma tego trójkąta awaryjnego, który należy postawić w przypadku awarii na drodze (co jakiś czas zwracam na to tacie uwagę, że trzebaby taki kupić, ale póki co bez efektów). W tej sytuacji ostatnio pojawiły się u mnie wątpliwości, czy mogę takim samochodem jeździć, czy jeśli nim jeździłem, a wtedy nie zastanawiałem się nad tymi wątpliwościami, głównie po to by inne osoby z mojej rodziny gdzieś podwozić albo jeździć na zakupy, to czy mam grzech? Właściwie mój tata jest właścicielem samochodu i to on płaci wszytskie opłaty, no i to chyba on odpowiada za ten samochód. Wydaje mi się, że ja tutaj nikomu wielkiej krzywdy nie robię, auto jest sprawne, teraz zimą nie będzie używane (ze względu na brak opon zimowych), ale jednak chciałbym o tę sprawę zapytać bo mam trochę skrupulatne sumienie, a na spowiedzi trochę wstydzę się o to pytać, zwłaszcza, że wyjaśnienie tej sprawy zajęłoby chwilę czasu.
Pozdrawiam!
Trudno powiedzieć, czy jeżdżąc samochodem który jest niesprawny zagrażasz innym użytkownikom ruchu czy nie. Brak trójkąta nie jest wielkim problemem moralnym, bo w razie awarii światła awaryjne znacznie lepiej ostrzegają innych niż trójkąt, często rozjeżdżany przez nieuważnych kierowców. Nie wiedząc natomiast na czym polega problem tego samochodu nie sposób powiedzieć, czy jest to niebezpieczne dla was i dla innych czy też nie.
J.