eouina 20.11.2012 16:02

eouina Witam :)
Mam pytanie...
Czy mówienie o jakiejś osobie, co prawda faktów, ale będących mimo wszystko nie zawsze miłych grzechem?
A na przykład ściąganie muzyki (również katolickiej) czy filmów z internetu?
Dziękuję za czas poświęcony na odpisanie mi. Bóg zapłać :)

Odpowiedź:

Niepotrzebne mówienie złej prawdy o drugim człowieku nazywa się obmową. Jest grzechem...

A co do ściągania muzyki... Nie mam sił wałkować tematu od początku. Ale może warto przypomnieć: zależy skąd. Przecież ściąganie z serwisów, z których legalnie można ściągnąć muzykę nie jest najmniejszym grzechem. Gdy dzieje się to wbrew woli autorów czy właścicieli praw autorskich, to już jakiś problem. Ale jeśli piosenka jest np. na youtube od paru miesięcy, to można założyć, ze właścicielowi praw autorskich to nie przeszkadza. W innych wypadkach nie jest to już takie jednoznaczne. Ogólnie jednak odpowiadający jest zdania, ze piosenka to nie worek kartofli. Posłuchanie piosenki nie zabiera jej właścicielowi, ale zabiera mu spodziewane wpływy. Kwestia dyskusyjną jest, czy spodziewane wpływy są adekwatne do faktycznej wartości. Bo spodziewać się można wielu rzeczy. A transakcja kupna - sprzedaży opiera się zawsze na umowie, nie na arbitralnej wycenie jednej ze stron...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg