Gość 26.10.2012 21:55

Czy katolik może przyjąć zaproszenie na "hinduistyczną" Wigilię (narodziny jakiegoś boga), która jest organizowana w hinduskim domu?

Nie wiem, jak się zachować, trochę niezręcznie odmawiać przyjaciołom; raz wylądowałem na czymś takim zupełnie przypadkiem - zaproszono mnie po prostu na śniadanie, a dopiero jak przyszłem dowiedziałem się, że dzisiaj wypada taka jakby ich Wigilia. Odmówiłem spożywania pokarmów poświęconych w świątyni (ku ich zdziwieniu), ale resztę jadłem. Dopiero w połowie zdałem sobie sprawę, że może nie powinienem w ogóle brać w tym udziału, no ale w połowie nie będę nagle wychodził. Mam wielu przyjaciół wśród hinduistów więc chciałbym wiedzieć na przyszłość, jak się zachować. Czy jako katolik mogę przyjmować tego typu zaproszenia? Czy powinienem się wyspowiadać z tamtego razu? Czy uczestnictwo w czymś takim to grzech, zdrada wiary?

Ostatnim razem zostałem zaproszony również do świątyni, na święcenie pokarmów w roli obserwatora oczywiście, ale odmówiłem (stałem na dworzu przed nią). Nie wiedziałem,wcześniej, na co mnie zapraszają, nie wiedziałem, że wybieramy się do świątyni, a Hindusi nie sądzili, że będę miał z tym problem, tak więc nie widzieli potrzeby, aby mnie uprzedzić. Jak zachować się w przyszłości? Nie chcę w niczym zgrzeszyć.

Odpowiedź:

Na wyczucie odpowiadającego. jest tak, że uczestnictwo w posiłku - nawet z okazji jakiegoś niechrześcijańskiego święta - nie jest żadnym grzechem. Trzeba szanować gospodarzy, a jednocześnie nie dać się wciągnąć w coś, co mogłoby być uznane za udział w kulcie (nie w śniadaniu czy kolacji). Podobnie chyba należy postąpić w sytuacji jakiegoś kultu w świątyni. Widzem można być, uczestnikiem nie.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg