Gośćkami 23.10.2012 21:49
Witam.
pytanie moje dotyczy spowiedzi, jezeli spowiadalam sie z calego zycia ale nie przygotowslam sie do tego i zatailam grzesz swiadomie, pol roku pozniej opowiedzalam o tym ksiedzu lecz najpierw niedokonca mnie zrozumial, poznie poworxylam mu o tym zatajeniu, jednak troche nie dokladnie, zdaje mi sie ze zle zrozumial mnie. Teraz rodzi sie pytanie czy to moja wina, ze ksiadz do konca nie zrozumial mnie? Powinnam pogadac z jakims ks? Bo wysle wciaz ze zle postepuje, ze ciszy mnie jakis grzech.
Dziekuje
W takiej sytuacji najlepiej rozmawiać ze spowiednikiem. Poza spowiedzią trudno podejmować w takiej sprawie wiążące decyzje...
J.