Gość 09.09.2012 21:36
Szczęść Boże
Nurtuje mnie jedna kwestia. Kiedyś już o nią pytałem ale nie za dokładnie...
Podczas ostatniej spowiedzi, po wyznaniu wszystkich grzechów, w trakcie rozmowy spowiednik zapytał się mnie dlaczego nie mam jeszcze dziewczyny/żony. Odpowiedziałem, że uważam, że mam jeszcze czas. To była prawda, ale niecała. Pominąłem przede wszystkim fakt, że bardziej jestem zainteresowany chłopakami, niż dziewczynami. Nie spotykam się z żadnym więc nie popełniam w tej kwestii grzechu. Natomiast nurtuje mnie pytanie czy fakt, że ta moja odpowiedź nie była do końca szczera oznacza, że spowiedź nie jest ważna i/lub czy popełniłem grzech kłamstwa? Moja odpowiedź nie miała na celu okłamania księdza (i Boga), po prostu jako osoba ukrywająca skłonności homoseksualne "z automatu" zaprzeczam lub pomijam ten temat. Zaraz się złapałem na tym ale z jakiegoś powodu (wstydu?) nie wróciłem w trakcie spowiedzi do tej kwestii.
Wiem, że najszybciej można uzyskać odpowiedź idąc do spowiedzi jeszcze raz ale chyba łatwiej jest zadać mi to pytanie tutaj. Poza tym nie mając stałego spowiednika i tak nie dowiem się już czy i co tamten ksiądz mógłby powiedzieć.
Pozdrawiam
Zdaniem odpowiadającego byłą t raczej odpowiedź wymijająca niż kłamstwo. Problemu ważności spowiedzi raczej nie ma. Ale zawsze faktycznie możesz spytać innego spowiednika. Bo spowiednik rozgrzesza, odpowiadający tylko radzi...
J.