Gość6654 07.09.2012 17:32
Szczęść Boże.
Mam takie pytanie dotyczące przebaczania a mianowicie moja starsza siostra bardzo często robi mi na złość z pełną świadomością. Kiedy mam tego dosyć obrażam się na nią a za chwilę sama wyciągam rękę do zgody, gdyż nie potrafię żyć w niezgodzie ponieważ cały czas przypominam sobie fragment z Pisma Świętego kiedy to Jezus uczył modlitwy: "I odpuść nam nasze winy jako my i odpuszczamy naszym winowajcą". Ja doskonale wiem, że trzeba przebaczać nie siedem ale siedemdziesiąt siedem razy ale ja widzę, że ona nie uczy się na błędach. Czy grzechem będzie jeżeli ja będę odwlekać (to znaczy przez pewien czas nie odzywać się do niej) przebaczenie tylko ze względu na to żeby zobaczyła, że swoim stosunkiem do moich prywatnych spraw mnie rani?
Odpowiadający nie widziałby w tym grzechu. Przebaczenie to oczywiście dobra rzecz. Tyle że już pozwalanie innym na zło, niekoniecznie. Tym bardziej że takie "wstrzymanie przebaczenia" w Twoim wypadku tak faktycznie będzie tylko grą, żeby siostra zobaczyła, ze ja ranisz, a nie faktycznym nieprzebaczeniem...
J.