ONA 04.08.2012 17:35

Chciałam zapytać, czy jeżeli Ktoś odczuwam ciągły niepokój, co do tego, czy jego grzechy zostały wybaczone to, czy może to być konsekwencją tego, że przez dłuższy czas sam siebie oszukiwał, nie żył w prawdzie, czy jest to spowodowane tym, że jego spowiedź była niepełna, nieważna. Dokładniej moje pytanie dotyczy grzechu masturbacji i świętokractwa. Ktoś przystępował do Komunii w stanie tego grzechu cieżkiego, a jego głupie postępowanie było podyktowane jedynie wstydem, strachem, niedojrzałością, niezrozumieniem własnej seksualności, podejściem, że "to moja sprawa i nikomu nie robię nic złego", kojeniem włanej samotności, lęków, brakiem miłości, sposobem na stres, pracoholizm, niepowodzenia, sen, "niemyślenie". Później próbował się opamiętać- ale nie dorósł jeszcze do tematu- nie potrafił rozmawiać o sobie, swoich błędach i watpliwościach, poszedł do spowiedzi, ale nie był pewny, czy była to dobra spwowiedź. Obiecał sobie, że nigdy więcej, ale problem powrócił. Znowu zaczęło się szukanie usprawiedliwień. W internecie jest wiele wypowiedzi osób podającyh się za osoby duchowne, że jeżeli się z tym walczy to nie jest to grzech ciężki i nie należy się spowiadać z tego za każdym razem, że jeżeli to jest nałóg to nie ma dobrowolności czynu. Jeżeli taka osoba znów zaczęła dokonywać złych klasyfikacji moralnych swoich czynów, a później znowu chciała powrócić na dobrą drogę. Teraz już dojrzalsza, bardziej świadoma swojego ciała, pragnąca bardzo młości Boga i wybaczenia poszła do spowiedzi i strasznie żałuję wszystkiego. Niestety dalej odczuwa niepokój. Tysiąc razy myślała o tej spowiedzi, ale klękajac w głowie miała pustkę i nie powiedziała wszytskiego tak jak to sobie ułożyła. Wróciła do tej spowiedzi z przed lat i świętokractwa, do tego, że problem powrócił i później powiedziała, że nie wiem, które spowiedzi póżniej było dobre, a które złe i że chce zacząć od początku to, czy ta osoba znowu zataiła grzech nie mówiąc wprost, że nie wie, czy była godna Komunii przystępując do niej i czy nie popełniła świętkoractwa? Czy poraz kolejny ma iść do spowiedzi i czy ma szansę poczuć się jeszcze kiedyś godna Komunii?

Z góry bardzo dziękuję za odpwowiedź i bardzo na nią czekam.

Odpowiedź:

Przyznanie się do świętokradzkich spowiedzi jest poniekąd także przyznaniem się do świętokradzkiej Komunii. Spowiedź jest ważna. Możesz o tym powiedzieć przy następnej spowiedzi, ale jako że nie było chęci zatajenia, a jedynie nie wszystko udało CI się powiedzieć jak obmyśliłeś, ta spowiedź jest ważna i spokojnie możesz przystępować do Komunii.

Skąd niepokój... Trudno powiedzieć z całą pewnością dlaczego jest tak w tym konkretnym wypadku. Dość często jednak ten niepokój to jakieś diabelskie działanie mające zniechęcić człowieka do nawrócenia. Szatan chce człowieka przekonać, że jego wysiłki na nic się nie zdadzą i ze już jest skazany na wieczne potępienie. A to nieprawda. Bóg zawsze przyjmuje skruszonych grzeszników...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg