Gość 05.07.2012 13:22
Szczęść Boże.. pisze poniewaz bardzo drecza mnie zle mysli:( zawsze spowiadalam sie ogolnie z czynow a z mysli tylko ze byly grzeszne. ostatnio ciagle wbrew mej woli jakis głos mi mow ze w tej chwili kogos przeklinam albo zycze zle komus.ciagle tworza mi sie w myslach jakies przysiegi itd mimo ze ich nie chce.
1.czy to grzech gdy sa mimo woli?
2. czy ze złych mysli,życzen i odczuc mozna sie spowiadac ogolnie? mowiac na spowiedzi ze mialo sie grzeszne mysli, pragnienia, zyczenia, odczucia?czy jest wtedy spowiedz wazna bez wyszczególnienia jakie grzechy popelnialo sie w myslach? ja jestem osoba nerwowa chora na nadczynnosc tarczycy i przez to strasznie mi nerwy puszczaja i dlatego staram sie zalagodzic je w myslach niz w czynach. Bardzo mnie to gnebi.
1. Myśli pojawiające się mimo woli, niechciane, nie są grzechem. Nawet gdyby ich treść była bardzo grzeszna. Bo do popełnienia grzechu trzeba choć trochę przyzwolenia woli. A do popełniania grzechu ciężkiego - pełni świadomości i dobrowolności czynu.
2. Konieczność wyznania grzechów dotyczy grzechów ciężkich. Lekkich wyznawać nie trzeba, wiec ogólne ich wyznanie w zupełności wystarczy. Jeśli te myśli są niechciane, nie są dobrowolnie wywoływane, nie zatrzymujesz się nad nimi z lubością, to nie są grzechem cieżkim, więc na pewno nie ma potrzeby wyszczególniania o co konkretnie chodzi.
J.