gosc~~ 04.07.2012 23:23
Szczęść Boże,
czy być może Odpowiadający orientuje się, gdzie w Warszawie można znaleźć spowiednika, który pomagając w rozstrzyganiu problemów moralnych potrafiłby w pewnym sensie pokierować, pomóc w leczeniu nerwicy dotykającej także sfery religijnej? Czy najlepiej szukać np. w zakonach?
Druga sprawa- ma może odpowiadający jakiś sposób, żeby wytłumić w sobie nachodzące lęki dotyczące grzechu i zagrożeń duchowych, które po części są destrukcyjne dla samej wiary, gorliwości w poprawianiu swojego realnie złego zachowania? Dla przykładu- teraz mam obsesję na punkcie uważania, aby przy muzyce nie wpaść w jakiś trans, nie ubóstwiać jej itp. (swoją drogą, czy jest to rzeczywiście realny problem?), a jednocześnie zaniedbuję ważne obowiązki wobec bliźnich.
1. Najlepiej byłoby spytać swojego spowiednika. Odpowiadający nie ma takiego rozeznania w środowisku warszawskim. Na pewno najlepiej byłoby spytać tam gdzie jest tak zwany stały konfesjonał.
2. Sposób na lęk przed Bogiem jest dość prosty: trzeba często stawać przed Nim na modlitwie. Człowiek poznając Go zaczyna widzieć, że obawa iż jest czyhającym na ludzkie potkniecie despotą jest w jakimś sensie nawet obraźliwa wobec Niego. Bo On chce dla nas dobrze, a my, w swojej pysze i głupocie jesteśmy skłonni uważać, że chce za byle co wysłać nas do piekła. Przy okazji często tym sposobem zatrzymujemy się na drobiazgach, a nie zauważamy rzeczy poważnych.
Bóg oczywiście chce żebyśmy byli doskonali jak On. Tylko to jest chcenie kochającego Ojca a nie kapryśnego i złośliwego despoty... Ktoś kto się modli, kto zbliża się do Boga, łatwiej to zauważa...
J.