Gość 02.06.2012 00:04
Mam pytanie, trochę dziwne.... Mój narzeczony ma obsesję na punkcie wstydu... jesli chodzi o ciało i to nie dlatego że źle wygląda tylko dlatego że ciało jest dla niego intymne... Nie pokazuje nic, koszulki na plaży nie ściąga, nie przebiera się w pokoju tylko w łazience, wszystko jest dla niego intymne...wstydzi się nawet przed innymi facetami... Czy to jest normalne? A do tego on mysli że ja jestem taka sama... Ja jako kobita jestem bardziej wstydliwa od mężczyzn, ale powiedziałam mu kiedyś że wstydze się tak jak on... od tej pory on nie pozwala mi pokazać chociażby milimetra dekoltu, bluzki musze nosić pod samą szyję, na plazy nie moge założyć stroju kąpielowego, nie mogę się schylić, złaozyć bluzki na ramiączkach, każe mi wstydzić się nawet przy mamie... Nigdy nie chodziłam ubrana wyuzdanie, nie zakłądałam dekoltów, ani krótkich spódniczek ale to co on robi to jest według mnie przesada... Nie wiem co mam z tym zrobic... Nie mogę mu powiedzieć ze nie wstydze sie tak jak on, bo on stwierdzi ze go okłamałam, a ja jestem w stanie dla niego to poświęcić, tylko chce wiedziec czy jest w tym coś złego? Dla niego najgorsza zdradą byłoby gdybym się komuś pokazała, wtedy pewnie rozpadłby się nasz związek... A ja przymierzając sukienkę ślubną pokazałam się w samym biustonoszu mamie i sprzedawczyni... Dla niego to jest niewyobrażalne, a ja mu nic nie powiedziałam i jeszcze skłamałam że się Jestem w stanie to dla niego poświęcić... Prosze o odpowiedź...
Trudno powiedzieć dlaczego Twój ukochany tak na sprawy patrzy. Wstydliwość to dobra rzecz. Ale bez przesady. Trzeba jakoś w miarę normalnie żyć. To ze matka czy sprzedawczyni w sklepie widziały Cię w bieliźnie to nic takiego.
Co z tym zrobić... Najlepiej chyba powiedzieć narzeczonemu jak się sprawy mają. Nieważne jak potraktuje wyznanie. Przecież nie można przez całe życie się dla ukochanego tylko poświęcać rezygnując z tego, co w naszej społeczności przyjęte i nie uważane za nieprzyzwoite. Owszem, możesz jego obiekcje uwzględniać, nie prowokować. Ale co: już nigdy nie wykąpiesz się w morzu czy jeziorze? Czy warto takie niewinne rzeczy poświęcać dla związku z kimś?
J.