Gość 26.04.2012 22:46
Mój kolega rozwiódł się jakiś czas temu, miał tylko ślub cywilny. To wartościowy wierzący człowiek, skrzywdzony w tym związku. Teoretycznie w świetle „prawa katolickiego” może związać się znów z kimś i zawrzeć sakrament małżeństwa. Wiem, że marzy o tym. Nie wiem jednak, czy powinnam go zachęcać do poszukiwania żony. Tak dziwnie się z tym czuje - wiem, że już był żonaty – co prawda nie ślubował przed Panem Bogiem, ale tak jakby żonę miał (ona na nowo ułożyła sobie życie). Czy powinnam wspierać kolegę w poszukiwaniu żony (chyba tego oczekuje), czy zachować dystans, unikać tematu… Nie wiem, jak jest słusznie.
W świetle prawa kościelnego kolega faktycznie nie był żonaty. Ale sam pomysł szukania mu kogoś chyba nie jest najszczęśliwszy. Jest dorosły. Wie co to małżeństwo, bo popróbował. Niech szuka sam...
J.