Martin 26.04.2012 13:00
Witam.
Czy można akceptować, cieszyć się podnieceniem seksualnym pojawiającym się podczas myśli, wyobrażeń, patrzeniu pożądliwym na swoją żonę i nie będzie to grzech ciężki? Czy tylko takie myśli i patrzenie jest dopuszczalne, ale radowanie się powstającym podnieceniem? Przepraszam za głupie pytania.
Współżycie z żona nie jest grzechem, więc i myślenie o nim, pragnienie go, grzechem nie jest. Wyjątkiem byłaby sytuacja, w której ktoś takie mysi by przywoływał przy okazji samozaspokajania się...
J.