Gość 23.03.2012 19:14

1. czy jeśli w niedziele wieczorem zrobiłam zakupy na alegro roślinek to popełniłam grzech ciężki?
2. moje dziecko 15 letnie nie chciało ze mną iść na drogę krzyżowa , jak wychodziłam to powiedziałam do niego zamknij dzrzwi bezbożniku, dziecko zwróciło mi uwagę że tak się nie mówi , że jest to grzech ciężki , czy to prawda?
zrobiło mi się bardzo głupio.
3.jak wycofywałam spod marketu to wycofywał za mną samochód , było już ciemno , jak odjechałam to pomyślałam ze może mu coś zrobiłam , ale kierowca przecież by zauważył ,ja tez bym coś poczuła , dręczy mnie to , nie wiem czy mogę przystępowac do komunii, taka sytuacja zdarza mi się nie pierwszy raz, mam jakies chyba obsesje z tego powodu, co robić ,
4.koleżanka z pracy przebywa na urlopie ,jednak swoja prace wykonuje w moim systemie , ja jej daje za to prowizję , ostatnio do rachunku dopisała mi cos co jej według mnie już wypłaciłam , znalazłam karteczkę pokazałam jej , nie wiem czy mi uwierzyła a ja tez chwilami mam wahania , nie chcę jej oszukać , jest to kwota 64 zł , rachunek wskazywał na kwotę wypłaconą , ja już nie pamiętam , zresztą jestem skrupulantka , wszystkim się za bardzo przejmuję i nie potrafię sobie z tym radzić, co mam zrobić z koleżanka

Odpowiedź:

1. Odpowiadający nie uznałby tego za grzech, zwłaszcza ciężki. W sumie to złożyła Pani tylko zamówienie. Nikt nie musiał go zaraz realizować.

2. Jest w Piśmie Świętym stwierdzenie (Mt 5, 22)  "A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: Bezbożniku, podlega karze piekła ognistego".

Na pewno do dziecka ani do żadnego innego człowieka tak mówić nie należy. Chodzi o to, żeby nie straszyć nigdy człowieka Bogiem; żeby nie rosło w przekonaniu, że Bóg jest superżandarmem. Ale skoro działała Pani trochę nieświadoma powagi zarzutu, a potem się zreflektowała, to trudno mówić o grzechu ciężkim...

3. Gdyby Pani owego kierowcę stuknęła, pewnie by zauważył. A skoro nie reagował, to pewnie faktycznie nic się nie stało. Proszę się nie niepokoić. Nawet gdyby Pani stuknęła w niego a on nie zauważył, to stuknięcie musiałoby być bardzo delikatne, a więc ewentualna szkoda też niewielka... Na pewno trudno mówić o jakimś wielkim grzechu. Bo nawet nie jest pani pewna czy coś się stało...

Wczoraj, po ruszeniu ze świateł  ostro hamowałem chcąc przepuścić policje, która na kogutach (ale bez dźwięku) uskuteczniała na skrzyżowaniu dziwne manewry. tez wydawało mi się, że kierowca za mną nie wyhamował, bo coś stuknęło. Pojechałem dalej, bo policjanci akurat chcieli w to miejsce, gdzie stanąłem. Potem się nie zatrzymałem. Ale widziałem w lusterku, że ten kierowca za mną też nie. I nie widziałem, jakoby miał uszkodzony samochód. Oglądałem potem mój samochód z tyłu. tez nie było śladu. To co słyszałem to pewnie była skrzynka, która wożę w bagażniku. Pani też mogło się wydawać...

4. Skoro już była karteczka, to znaczy, że prowizja została wypłacona. Proszę się sprawa nie kłopotać. Zwłaszcza jeśli koleżanka uznała Pani racje...

Jako osoba mająca kłopoty ze skrupułami proszę pamiętać, że Bóg nie jest żandarmem chcącym nas na czymś przyłapać, ale kochającym nas ojcem. Kochającym nas ze wszystkimi naszymi słabościami i całą nieumiejętnością...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg