emf 04.03.2012 20:06
Czasami ogarnia mnie straszne uczucie jakby zazdrości, dotyczącej religijności. Tzn. np. czuję irytację na widok czyjejś pobożności, zazdroszczę tej osobie tego, że jest taka dobra, i tak kocha Pana Boga i ma z Nim taką więź. Albo odwrotnie, kiedy widzę, że ktoś robi coś niewlaściwego lub coś złego się mu przytrafia to wydaje mi się że odczuwam tak jakby satysfakcję, że jestem lepsza, a ta osoba robi coś zlego. Tak jakbym się cieszyła z cudzych grzechow, nie wiem, jak to inaczej wytłumaczyć. Nie chcę czegoś takiego czuć, ale i tak czuję. Czuję się przez to zła. Czy mogę coś zrobić, żeby to w sobie pokonać? Proszę o pomoc...
Odczucia jeszcze nie są grzechem. Byłyby nimi, gdyby prowadziły do konkretnych złych postaw. Al warto chyba jednak coś z tym próbować robić.
Odpowiadający spróbowałby przede wszystkim szczerej rozmowy z Bogiem. O sobie, o swoich odczuciach. Przecież to nie jest tak, że jesteśmy lepsi od tych, którzy robią coś złego. Nie wiemy ile oni otrzymali od Boga. Znamy własne obdarowanie. Więc tym powinniśmy się zajmować, a nie bliźnimi. A zazdrość...
To nie jest tak, że Pan Bóg kocha bardziej tych, którzy mają jakieś większe przeżycia duchowe. Każdego z nas pewnie jakoś lubi. Ma wielkie serce i każdy się w nim mieści. Tak jak nie pyta się dziecka, czy kocha bardziej ojca czy matkę, tak Boga nie powinno się pytać o to, kogo kocha bardziej. Każdego z nas kocha miłością jedyną, niepowtarzalną. Na każdym mu zależy. Nawet jeśli inni są lepsi, to przecież Bóg ie kocha za coś ale dlatego że jesteśmy... Jak to zrozumiesz, będzie OK...
J.