Kamys 04.03.2012 19:30
Szczęść Boże!
Taka sytuacja. Małżeństwo rozpadło się z winy męża, który nadużywał alkoholu. Doszło do separacji. Nie mieszkają już razem. Czy jeśli mąż wyrazi skruchę, zapisze się na leczenie odwykowe to czy żona powinna dać mu kolejną szanse, znów przyjąć go pod swój dach i próbować odbudowywać z nim małżeńską relację? Czy jeśli odmówi z różnych względów choćby psychicznych, że nie jest w stanie żyć dalej z tym mężczyzną popełnia grzech ciężki?
Pozdrawiam w Panu
To dość delikatna sytuacja. Na pewno zawsze należałoby myśleć o odbudowaniu więzi małżeńskiej. Ale trzeba być realistą. To że mąż zapisał się na terapię jeszcze niczego nie przesądza. Albo mu się uda albo nie. Gdyby już ze dwa, trzy lata był trzeźwy, to wtedy można by mówić o jakiejś faktycznej zmianie. Inaczej ryzyko ciągle jest duże.
Pochopny powrót do wspólnego życia trudno uznać za roztropny. W razie czego cały koszmar zacząłby się od nowa. Odłożenie tej decyzji do czasu, kiedy będzie wyraźnie widać, że mąż potrafi rzucić picie będzie chyba lepsze. Także mężowi da pewnie silniejszą motywację do zerwania z nałogiem.
Co potem? Potem pewnie jednak trzeba by dać taką szansę. Ostatecznie to jednak mąż.... Tyle że lęk przed rozpoczęciem się na nowo koszmaru raczej wyklucza możliwość popełnienia grzechu ciężkiego. To jednak silna presja, mocne zaburzenie dobrowolności podejmowanych decyzji....
Najlepiej byłoby w konkretnej sytuacji zasięgnąć rady spowiednika. W pytaniu internetowym trudno o dobre rozeznanie w sytuacji przez odpowiadającego...]
J,