asia 02.03.2012 12:22
Proszę o opinię na temat łańcuszków modlitewnych. Ostatnio ktoś mi podrzucił skserowane kartki z różnymi modlitwami: jedne trzeba odmawiać 54 dni, inne w każdy wtorek, a jeszcze inne nosić przy sobie.... najbardziej zastanawia mnie tekst pt. "tajemniczy list znaleziony w Watykanie" z jego treści wynikają jakieś magiczne obietnice lub przestrogi i ostrzeżenia. Szczerze mówiąc coś mi tu "śmierdzi" i jakoś nie mam ochoty w to wierzyć, proszę o radę, bo nie wiem czy przeze mnie przemawia roztropność czy zatwardziałość?
Modlitwa to spotkanie z Bogiem. Jej skuteczność wynika z całego bogactwa relacji między człowiekiem a Bogiem (albo odwrotnie). Nie z tego, że człowiek powtórzy jakąś formułę ileś tam razy w taki czy inny sposób. To byłoby wręcz magiczne podejście do modlitwy. Niegodne chrześcijanina. Więc się takimi łańcuszkami nie przejmuj.
Tym bardziej, że autor tego pomysłu. Kłamie. Na pewno nie znalazł tego listu w Watykanie (chyba że sam go wcześniej upuścił na placu św. Piotra) ani nie jest to tajemnicze. Zwykłe zmyślenie.
J.