Gość 05.02.2012 21:27
Chcę zapytać, jak można dopuścić do tak fatalnej sytuacji?
Kandydaci do bierzmowania przystępują do tego sakramentu, bo:
-rodzice im kazali
-kumple też to robią
-nie chcę mieć później problemów ze ślubem kościelnym.
Dlaczego nie można jakoś sprawdzić, czy kandydat jest naprawdę wierzącą osobą?
W mojej parafii z przystępującym do bierzmowania bardzo niewiele osób jest prawdziwie wierzącymi katolikami. Większość nie chodziła wcześniej nawet do kościoła, a teraz, gdy "przygotowują" się do bierzmowania to jest już co innego.
Wiem, że tak samo było z pierwszą Komunią św. Jako drugoklasistka miałam dosyć chodzenia co niedzielę do kościoła. Z czasem się to zmieniło, ale długo to trwało. Ale Komunia święta się powtarza na każdej Eucharystii, a bierzmowanie jest jedno na całe życie. Według mnie nie może ono być udzielone osobie, która chodzi do kościoła bo musi.
Wszystko rozbija się chyba o to, co i jak robi konkretny proboszcz czy katecheta. Prawda jest taka, że bierzmowanie jest dla wierzących. Jeśli ktoś nie chodzi w niedzielę do kościoła słabo to jakoś wygląda. Z drugiej chyba trzeba byłoby unikać powstawania wrażenia, ze bierzmowanie jest nagrodą za chodzenie w niedziele na msze i różne inne nabożeństwa. Jak to konkretnie powinno wyglądać? Trudno to tak jednoznacznie powiedzieć...
Odpowiadający jest zdania, że nigdy nie należy zapominać, że bierzmowanie jest sakramentem chrześcijańskiej inicjacji. Inicjacji, a nie nagrodą dla dojrzałych. Może własnie w tym tkwi problem...
J.