Gość 27.01.2012 21:42

witam, bardzo się cieszę że znalazłam tą stronę. Dawniej byłam skrupulatem przy spowiedzi a ostatnio boję się, że trochę to wraca. Proszę o w miarę czytelne odpowiedzi lub uspokojenie mnie -Bóg zapłac.

1. 2 lata temu przy zapisywaniu dziecka do przedszkola miejskiego podałam celowo inny adres od rzeczywistego tj rodziny męża (oni zgodzili się na to) żeby płacic miesięcznie przez połowę mniej (o ok. 200zł). Do tego przedszkola mam dużo bliżej niż do "właściwego" w gminie, które jest krócej czynne (obydwoje z mężem pracujemy) poza tym mieszkam prawie na granicy tych dwóch miejscowości - szkołę, pocztę, parafie mam w mieście a tylko przedszkole jest w gminie. Od niedawna dopiero widzę że to co zrobiłam to kłamstwo i chyba oszustwo, ale czy to grzech ciężki? Co powinnam zrobic z tym dalej? Czy przy spowiedzi podac że tak robię od dawna, skoro właściwie nie zatajałam tego, bo nie myslałam o tym że to grzech?

2. We wakacje oglądałam program w HBO w którym o. Knotz sugerował, że pewien rodzaj przyjemności seksualnej który jest u mnie w małżeństwie, nie powinien miec miejsca. Jakos szybko o tym programie zapomniałam, mimo tego w swoim życiu nadal tak postępowałam. Nigdy wcześniej się z tego nie spowiadałam bo nie przyszło mi to do głowy w czasie rachunku sumienia. Przypomniałam sobie o tym niedawno. W dodatku teraz kiedy czytam wypowiedzi o. Knotza to jednak widzę, że chyba zmienił zdanie, bo jednak nie potępia tego zachowania a więc jest dozwolone. Czy w takim razie w ogóle popełniłam grzech?

3. Nie byłam na mszy św. światecznej gdyż byłam po lekkim urazie nogi i uznałam, że nie mam takiego obowiązku (zimno, ja sie mało ruszam i jeszcze przemarznę, ryzyko potrącenia przez innych). Na drugi dzień poszłam jednak do pracy choc nie musiałam i wtedy zaczełam miec watpliwości, czy miałam prawo dzień wcześniej do kościoła nie iśc (zdarza mi się nie pójsc może raz na parę lat). czy popełniłam grzech?

Odpowiedź:

1. Tę wątpliwość najlepiej rozstrzygnąć ze spowiednikiem. Na pewno nie wchodzi w grę zatajenie grzechów. Nie było złej woli.

2. Chyba lepiej oprzeć się na tym, co jest napisane. Pamięć o tym, co kto powiedział bywa ulotna i myląca...

3. Zdaniem odpowiadającego skoro uznałaś, że z tą nogą nie bardzo można iść do kościoła, to wszystko jest w porządku. W kościele faktycznie czasem łatwiej o potrącenie przez kogoś niż w pracy. Przede wszystkim jednak gra tu rolę psychika. Jak człowiek który swoje w tej kwestii przeżył wiem, że trzeba się przyzwyczaić do nowej sytuacji. I choć w kwestii zdrowia w ciągu jednego dnia niby nic się nie zmieniło, to wielkiej zmianie w tym czasie morze ulec nastawienie do problemu jak się poruszać, jak pokonać związane z tym uciążliwości...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg