Gość 20.01.2012 23:21
Dlaczego tak trudno jest nam zrozumieć, poczuć miłość Boga?
Trudno na tak postawione pytanie odpowiedzieć. Brak zrozumienia miłości Boga wynika z niedostatków rozumu. To znaczy np. z lenistwa powodującego zaniedbanie poznania Bożej miłości przez lekturę Biblii, słuchania kazań itp., albo niechęci do zgłębiania rozumem Bożego objawienia...
A co do "poczucia" Bożej miłości... Uczucia, odczucia, są w dużej mierze od nas niezależne. Przychodzą albo nie. Nie ma, prócz jakiegoś samooszukiwania się, sposobu, by je na zawołanie wywołać. Zdaniem odpowiadającego nie należy się starać o "odczuwanie miłości Bożej", o pokój czy radość w sercu. Nie tędy droga. Trzeba zwracać się ku Bogu, szukać tego co dobre i szlachetne, starać się kochać, być uśmiechniętym, cierpliwym, uprzejmym, wiernym, łagodnym i opanowanym (zob Ga 5, 22-23). Niezależnie od tego, czy człowiek czuje się kochany przez Boga czy nie. Bóg kocha niezależnie od naszych odczuć. Miło, gdy to odczuwamy. Ale gdy nie, nie ma co rozpaczać i martwić się, że Bóg nas opuścił, że coś robimy nie tak...
I przede wszystkim nigdy nie należy szukać tych przyjemnych odczuć dla nich samych. Mamy kochać Boga a nie te przyjemne odczucia...
J.