Gość 17.01.2012 17:48
Witam. Czy znalazłby Pan wytłumaczenie, dlaczego w rachunku sumienia z http://www.rodzinapolska.pl/dok.php?art=religia/archiwum/2004/421_1.htm wypisano "Wciągałem w przeżycia seksualne osoby nieletnie (zg) - (mw)" jako osobny grzech? Bo chyba wciąganie w przeżycia seksualne, celem wywołania podniecenia jest zawsze grzechem ciężkim, niezaleźnie od osoby. Chyba nie jest winien tego grzechu dorosły, który godzi się, żeby nieletni obejrzał film, gdzie występują sceny łóżkowe (nawet jak jeszcze nie przeszedł edukacji w zakresie przekazywania życia). Możliwe, że chodzi tu o to, aby nieletni nie uczestniczyło w naszych intymnych rozmowach. Ale potem przecież też nie wypada mówić nawet w towarzystwie dorosłych o swoich przeżyciach czy upodobaniach seksualnych...
Trudno odpowiadającemu odpowiadać za twórców rachunku sumienia. Ale może chodziło o uwodzenie małoletnich. Grzech to o tyle większy od uwiedzenia pełnoletnich, że młodzi, niedojrzali, nie zawsze są świadomi, ku czemu zmierza prowadzona z nimi gra. I dlatego niespecjalnie potrafią się przed manipulacją obronić.
To podobnie jak z piciem alkoholu. Namawianie do wypicia kolegę, z którym się już niejedną półlitrówkę opróżniło to coś innego, niż namawianie do tego samego nastolatka, który alkoholu nie miał jeszcze w ustach...
J.