xxxx 10.01.2012 06:21
Mam pytanie. Byłam niedawno do spowiedzi i chciałam szczerze wyznać grzechy, tylko nie wiedziałam czy mówić to księdzu z wielkimi szczegółami czy nie. Powiedziałam że patrzyłam w lustro i przyjmowałam nieskromne pozy ale nie powiedziałam ze byłam pawie naga... czy miało to jakieś znacznie?
Czy żart typu propozycja na przekroczenie 6 przykazania to grzech ciężki? i czy wogóle to jest grzech bo jeśli tak naprawde nie miałam zamiaru tego zrobić i tylko żartowałam?
Mam też problem z rozpoznaniem wagi grzechów i przez cały czas przyjmowałam Komunię Świętą. Powiedziałam spowiednikowi o tym że nie wiem czy popełniłam grzech świętokradztwa czy nie ale on nie udzielił mi odpowiedzi. A zatem prosze o wyjaśnienie : Czy popełniłam świętokradztwo przyjmując Pana Jezusa, bo nie byłam pewna czy mam grzech ciężki?
1. Wystarczająco dokładnie określiłaś swój czyn.
2. Jeśli to był żart i tak został odebrany (choćby i po wyjaśnieniu), to nie ma grzechu.
3. Skoro się spowiadałaś, to niezależnie od odpowiedzi kapłana, grzech został odpuszczony.
J.