Manipulację, fałszowanie faktów historycznych, dowolne ich mieszanie i przedstawiane za prawdę naukową zarzuca Danowi Brownowi, autorowi światowego bestselleru "Kod Leonarda da Vinci" przewodniczący Rady Naukowej Konferencji Episkopatu Polski bp Stanisław Wielgus.
Autentyczne, wchodzące w skład kanonu biblijnego Ewangelie przedstawiają Jezusa jako Boga i to właśnie ta prawda stała się powodem ukrzyżowania Jezusa. Byłoby absurdem, gdyby chrześcijanie pierwszych wieków oddawali życie za kogoś, kto był tylko człowiekiem. Świadectwo męczenników składane od samego początku chrześcijaństwa, także w czasach konstantyńskich, potwierdza, że wierzyli oni w Chrystusa jako Boga, gdyż władze cesarstwa rzymskiego nakazywały im wyrzeczenie się tej wiary poprzez oddanie czci bogom rzymskim.
Obok pism kanonicznych pojawiały się u początków chrześcijaństwa apokryfy, (będące często wytworem fantazji), mające tylko za kanwę osobę i naukę Chrystusa. Pisma te czerpały często z pogańskich wierzeń i gnostyckich systemów myślowych, odrzucając to, co w chrześcijaństwie było dla nich trudne do przyjęcia (np. bóstwo i dziewiczość Jezusa). Popularność powieści "Kod Leonarda da Vinci" bierze się właśnie stąd, że współcześnie wielu żądnych zysku i sensacji autorów usiłuje czerpać z tych właśnie źródeł, trafiając, niestety, ze swymi irracjonalnymi teoriami na podatny grunt ignorancji religijnej.
Odrzucając racjonalne wytłumaczenie rzeczywistości Dan Brown i jemu podobni wykorzystują ideologie i kulty, takie jak New Age, okultyzm, teorie spiskowe, neopogaństwo, astrologia, zapożyczenia z kultury orientalnej i indiańskiej oraz feminizm, by stworzyć sugestywny obraz, służący do zręcznej manipulacji, mającej na celu zdyskredytowanie Kościoła Katolickiego. W to miejsce gloryfikowana jest masoneria wraz z jej tajemną wizją świata.
W książce znajduje się także wiele rażących błędów historycznych. Dotyczą one m.in. Soboru Nicejskiego, krucjat, działalności inkwizycji, zakonu templariuszy czy historii sztuki. Zdarza się też, że postaciom historycznym przypisywane są fikcyjne biografie.
Wydaje się, że wydana w wielomilionowym nakładzie powieść i zapowiedź jej ekranizacji, obok podważenia autorytetu Kościoła ma na celu przysporzenie autorowi i wydawcom jak największych zysków. Okazuje się bowiem, że po wydaniu powyższej pozycji znacznie wzrosła sprzedaż książek pseudo-historycznych o Kościele, pism gnostyckich, literatury feministycznej i dotyczącej bóstw pogańskich.
Należy jednak z całą stanowczością stwierdzić, że to nastawione na zysk przedsięwzięcie, posługujące się fałszowaniem prawdy historycznej i teologicznej, jest z etycznego punktu widzenia nie do przyjęcia i domaga się jednoznacznego odrzucenia.
Warto również podkreślić, że zjawisko, którego przykładem jest powieść Dana Browna, świadczy o smutnej i niepokojącej tendencji do kompletnej irracjonalizacji współczesnego człowieka i jest wyraźnym odchodzeniem od bronionego przez chrystianizm w ciągu dwóch tysięcy lat rozumu.
Płock, 29. 04. 2005 r.
+ Stanisław Wielgus Przewodniczący Rady Naukowej Konferencji Episkopatu Polski
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |