Gość 25.10.2011 13:32

Mam taki problem. A mianowicie jak ide do spowiedzi to staram sobie poukladac grzechy, zeby zadnego nie zapomniec. Juz czasami jak sie spowiadam to licze na palcach. Potem jak odchodze od konfesjonalu to mam dylemat czy powiedzialam ten grzech czy nie i mysle i mysle. Wydaje mi sie , ze powidzialam wszystkie ale potem dla pewnosci przy nastepnej spowiedzi mowie ze nie pamietam czy wyznalam ten a ten grzech i wyznaje go. Co ja mam robic jesli po odejsciu od konfesjonalu mam taki problem. Choc niby gdzies w glebi czuje, ze wszystko jest ok to boje sie czy aby moja spowiedz jest wazna i czy nie obrazilam czyms Boga. Z gory dziekuje za odpowiedz.

Odpowiedź:

Najlepiej porozmawiaj o tym ze spowiednikiem. Zdaniem odpowiadającego nie powinnaś w wyznawaniu grzechów po raz kolejny kierować się lękiem, ze ich poprzednio nie wypowiedziałaś. Skoro chciałaś wszystkie wyznać przyjmij, że wszystkie wyznałaś. Bóg nie jest drobiazgowym urzędnikiem. Dla niego liczą się twoje dobre chęci. A jeślibyś o czymś zapomniała, nie będzie się gniewał. Na pewno. Zapomnienie nie czyni spowiedzi nieważną. Działoby się tak, gdybyś celowo coś pomijała...

Pamiętaj, że lęk (w sensie obawy, że Bóg skrzywdzi kogoś, kto niechcący czegoś w spowiedzi zapomni) nie może pochodzić od Boga. On jest Bogiem radości i pokoju...

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg