Micho 04.10.2011 01:01
Szczęść Boże!
Chciałbym zapytać czy popełnia grzech osoba, która uważa, że np. kapelani w szpitalach czy w wojsku powinni pracować za darmo, a utrzymywać ich powinny lokalne parafie, bądź zgromadzenia zakonne, z których owi kapłani pochodzą, oraz wierni którym ci kapelani służą (odpowiednio pacjęci i personel medyczny oraz żołnierze- przez składanie na rzecz kapelana dobrowolnych ofiar)? Albo jeżeli ktoś uważa, że należy zlikwidować tzw. Fundusz Kościelny (ta nazwa chyba nigdy prawdziwej funkcji tego funduszu nie oddawała), jako reliktu przeszłości, ale popiera prawo Kościoła katolickiego oraz innch związków wyznaniowych do uczciwego dochodzenia swoich praw majątkowych, odszkodowań związanych z nielegalną grabieżą kościelnych dóbr, czy popełnia grzech?
Czy jeżeli ktoś uważa, że jeżeli zakony albo parafie prowadzą działalność gospodarczą, przedsiębiorczą, np. sprzedaż jakiś artykułów (książek, wyrobów spożywczych, ziół, dewocjonaliów) bądż sprzedaż czy wynajmowanie obiektów, gruntów, to powinna to być działaność opodatkowana, a zyski z tej działalności powinny być przeznaczane na cele charytatywne, kulturalne, ewangelizację, rekolekcje, budowę świątyń itp., ale samo utrzymanie księży w parafii oraz zgromadzeń zakonnych powinno być finansowane wyłącznie z dobrowolnych ofiar wiernych (które nie powinny być opodatkowane), w myśl tego co powiedział Pan Jezus rozsyłając swoich Uczniów, aby nie martwili się tym, co mają jeść i w co się przyodziać, to czy taka osoba popełnia grzech?
Czy popełnia grzech ktoś, kto uważa, że biskupii powinni przynajmniej stopniowo odchodzić od zbytnio bogatego życia? Tzn. powinni żyć skromniej (chodzi o tych duszpasterzy, którzy nadmiernie dbają o swoje wygody, nie chcę wszytskich wsadzać do jednego worka)? Nie chcę tutaj wchodzić w szczegółową dyskusję na temat spraw finansowych Kościoła katolickiego w Polsce. Mam po prostu takie przemyślenia, które motywuję dobrem wspólnoty Kościoła, uznając, że jednym z najważniejszych czynników, które część wirnych do Kościoła zniechęcają, jest pazerność i chciwość niektórych Jego członków, zwłaszcza księży, biskupów. Nie chcę generalizować ani stwierdzać czy takich duszpasterzy jest mało czy dużo. Po prostu tak postrzegam sprawy finansowe Kościoła i zastanawiam się czy w moim sposobie myślenia jest coś sprzecznego z katolicką wiarą.
Pozdrawiam serdecznie!
Oczywiście możesz mieć własne poglądy na różne tematy. Także dotyczące Kościoła. Tylko że musisz pamiętać, jakie mogą być konsekwencje tego, gdyby twoje pomysły wprowadzono w życie. Czasem najzwyczajniej w wiecie pomysły te są dla kogoś krzywdzące. A to już jest grzech...
Ot, opłacanie kapelanów. Oczywiście można uznać, że mają ich opłacać ci, którzy z ich usług korzystają. Tyle że akurat chorzy maja na głowie wiele innych wydatków. Parafię też nie zawsze może być stać na utrzymanie księdza. Co mu pozostanie? Głodować? A przecież kapelan wykonuje w szpitalu ważną prace. Skoro zatrudniamy tam różny personel pomocniczy, czemu nie takich, którzy zadbają o dobre duchowe samopoczucie pacjentów?
Albo ten fundusz kościelny. Powstał jako zadośćuczynienie za zabrane Kościołowi majątki. Przeczytaj artykuł Andrzeja Grajewskiego "O żerowaniu Kościoła" czy "Po co nam Fundusz Kościelny".
I tak jest z każdą dziedziną, o która pytasz. Po prostu żeby nie krzywdzic pochopnymi sadami, musisz wiedzieć czasem ciut więcej. I wtedy możesz zdecydować jak chcesz...
J.